To bardzo ciekawe spostrzeżenie. Bo to pokazuje, że może Waze w tym aspekcie da się usprawnić. Sytuacja dokładnie jak moja. Internet, może i niezbyt mocny ale przecież jest. Wszelkim innym aplikacjom nie przeszkadza zmniejszony transfer, wszak nie ogladamy filmu z youtuba tylko zaciągamy jakieś marne paczki grafiki wektorowej i trochę informacji o stanie dróg! Gdy Waze komunikuje "szukam sieci" jedziemy tak naprawdę offline. A chyba kompletnie nie o to chodzi w tej aplikacji. Zauważyłem, że wtedy gdy jest "szukam sieci" Waze nawiguje tylko i wyłącznie po preloadowanym odcinku trasy wyznaczonym pierwotnie bez aktywnego poszukiwania alternatyw i bez ostrzeżeń. Gdy będzie korek to będziemy w nim gnić, bo nie ma mapy alternatyw. Z drugiej strony widać, że to nie moje fanaberie ale podobne sytuacje zdarzają się innym, tylko mało kto zwraca na to uwagę, że komunikat "brak sieci' oznacza brak online'owego charakteru tej aplikacji, brak wymiany ważnych danych i Waze zamienia się w kiszkę a nie nowoczesny onlineowy system nawigacji.

I uważasz, że ten nagły brak sieci przy aktualizacji głupich cen paliw jest normalny? Wg mnie coś tu jest skopane.

Jak dla mnie bez sensu. Co to niby boli żeby komunikat oznaczał to co ma oznaczać.

Pojechałem dzisiaj do Cieszyna. Przez całą trasę jest super, po przejeździe za granicę i załapaniu czeskich BTSów - kiszka. Tzn nadal działają email , przeglądarka internetowa a Waze wali "szukam sieci". Pal licho żeby to dotyczyło tylko łączności poza granicami, ale przejechałem ze 20 kilometrów w głąb Polski a komunikat nadal sobie wisi i mapa zawężona do jednej ulicy. Wyłączenie i ponowne uruchomienie Waze i jakby nigdy nic działa dobrze. Jak dla mnie bug w aplikacji jest ewidentny.
Jutro robię ponownie trasę do Cieszyna, równolegle na swoim telefonie(którym udostępniam internet do androida z Waze w aucie) uruchomię drugie Waze i Google Maps. Będę miał 2 x Waze i GM co oznacza kakofonię komunikatów ale zobaczę co wyjdzie z takiego testu.

No tym razem sieć była od razu po uruchomieniu. Chwilkę kółeczko się kręciło ale w końcu znalazło trasę i poprzedni efekt się nie powtórzył. Waze z jednego konta chodziła równocześnie na dwóch różnych urządzeniach i do tego jeszcze Google maps. Bez problemu. Jedynie żona patrzyła na mnie jak na idiotę. Faktycznie wygląda, że PLAY ogranicza net za granicami Polski, stad te kłopoty Waze. Jednak problemu by nie było gdyby Waze w momencie gdy sieć odzyska zaczęła działać a nie wisiała obrażona z komunikatem "szukam sieci". Inna przypadłość to głos przełącza się za granicą na angielski i tak już zostaje. Trzeba ręcznie z powrotem przestawić na polski gdy powrócimy na teren Polski.

Faktycznie podstawowym problemem jest PLAY. Roamingowa pakietówka w UE w wydaniu PLAY to jakieś g. Jednak Waze też ma jakiś problem, tzn z momentem przywracania gdy sieć już jest dostępna, Waze czasami tego nie zauważa.

Czyli problem potwierdzony, wynika że nie moja fanaberia. Szkoda.

boxbat wrote:niestety w Niemczech pokrycie i jakość sieci GSM to żenada.

To nie z tego wynika, ale wynika z umów twojego dostawcy i prawdopodobnie nasze pakiety są spychane w sieci jako najniższy priorytet i ograniczane. Gdy pakietówka była w UE dodatkowo płatna i trzeba było sobie przed wyjazdem wykupić gigabajta żeby skorzystać, problemu nie było, wszystko śmigało. Unia wymusiła na operatorach wprowadzenie roamingu pakietowego w cenach krajowych, no to sobie z tym operatorzy jakoś radzą czyli przycinają. Jest internet? Jest. A że jest do dupy to kogo to już interesuje. W umowie nie było, że ma być zapewnienie jakości na poziomie krajowym.

No właśnie nie wiadomo ile w tym jest winy dostawcy a ile samego Waze. To, że sieć zanika można potraktować jako normalne dla bezprzewodowego medium. Niestety z jakiegoś powodu Waze nie potrafi się z tego stanu "braku sieci" wydobyć gdy internet zostaje "przywrócony" . I chyba o to chodzi w tym wątku by wskazać, że jest jakiś bug. Ja już przestałem korzystać z Waze poza krajem bo takie użytkowanie traci sens. Zdecydowanie lepiej radzi sobie Google Map, choć dość mocno zamula mi nienajmocniejszy sprzęt. Niestety Waze nie sprawdziło się w takim rozwiązaniu, a tak mi się cholera ta aplikacja spodobała. Byłem na początku oczarowany. Pięknie było ale się skończyło. Tego typu społeczne rozwiązania są samonakręcające się albo samodokręcające się. Jeżeli tego typu aplikacja onlineowa działa dobrze to zwiększa się ilość użytkowników, a to poprawia rzetelność wskazań, działania i mamy sprzężenie dodatnie. Gdy jest kicha to ludzie zaczynają odpadać na rzecz innych rozwiązań i mamy sprzężenie ujemne, czyli równia pochyła. Może to jest działanie z premedytacją Googla? Coś jak było z "Moje trasy", które google postanowił zakillować by nie stanowiło konkurencji wewnętrznej dla innych namaszczonych rozwiązań.